Jesteś kibicem i jesteś z Bydgoszczy? Musisz zostać fanem Facebooka Sport.pl Bydgoszcz »
Tradycją koszykarskiej fety jest obcinanie siatki kosza. W środę w hali Chemika wsparta na ramionach koleżanek zrobiła to Julie McBride. To ona jest mózgiem i sercem zespołu. Zatrzymanie rewelacji rozgrywek, jaką szybko stało się Artego, możliwe było tylko przez wyłączenie z gry McBride. Rywale skupiali na niej wszystkie siły, ale sposobu na przerastającą całą ligę Amerykankę znaleźć nie mogli. - Dla mnie sam medal nie ma znaczenia, i tak dam go mamie. Ona ma wszystkie moje trofea. Ale miejsce na podium było ważne dla klubu i koleżanek z drużyny. To najlepsza grupa dziewczyn, z którymi grałam. Widziałam w ich oczach, że we mnie wierzą - mówi McBride.
O medalu zdecydował piąty mecz z Energą Toruń. Od trzeciej kwarty na parkiecie niepodzielnie panowały bydgoszczanki. Przed ostatnią odsłoną miały 20 punktów przewagi, ale do ostatniej minuty śrubowały wynik i rozgromiły torunianki 91:47. Po ostatniej syrenie koszykarki Artego wpadały sobie w ramiona i wspólnie świętowały sukces, na który pracowały od sierpnia. Spokojny był tylko trener Tomasz Herkt. To on tchnął w drużynę nowego ducha. Po ubiegłorocznych występach zespół był rozbity. Po braku awansu do czołowej ósemki koszykarki dogrywały sezon w pustej hali. Na mecze przychodziło mniej niż 50 kibiców. W Artego sięgnęli po uznanego szkoleniowca i trafili z transferami. Dobrze grały reprezentantki Polski - Agnieszka Szott-Hejmej i Elżbieta Mowlik, rozwinęła się Ewelina Gala. Do maksimum wykorzystane zostały możliwości Kristen Morris. Do najlepszych w lidze należała Charity Szczechowiak, która końcówkę sezonu straciła z powodu kontuzji.
Kopciuszek z Bydgoszczy rzucił wyzwanie grającym w Eurolidze potentatom. Artego było lepsze od
Wisły Can-Pack Kraków i jako jedyne pokonało
CCC Polkowice. Różnica w potencjałach tych zespołów oraz Artego jest ogromna. Gwiazda Wisły, jedna z najlepszych zawodniczek na świecie, Tina Charles zarabia więcej, niż wynosi cały
budżet bydgoskiego klubu. W rozsypującej się lidze tylko Artego jest równie rzetelne jak dwójka eksportowych gigantów. Drużyna budowana jest krok po kroku, a koszykarki dostają pensje na czas. Ten sezon ma być początkiem drogi. - Wiemy, co trzeba poprawić, żeby iść w górę - mówi Herkt.
Zobacz także: Co po meczu powiedziała gwiazda Artego Julie McBride?