Kamil Stoch z
Piotrem Żyłą "latali" w tunelu aerodynamicznym Maxfly w Prądkach. Pierwszy spróbował swoich sił Żyła (kask z nr. 23). Potem do tunelu, po krótkim instruktażu, wszedł dwukrotny mistrz olimpijski.
- To fajna zabawa. I lata się dłużej niż podczas skoków na mamucie - mówił Żyła. Obaj skoczkowie przyjechali do Prądek z Cetniewa, gdzie kadra skoczków przebywała na zgrupowaniu.
- Można powiedzieć, że sami nas znaleźli. Miałem nadzieję, że tak się stanie - mówi Piotr Makowski z Centrum Rozrywek Ekstremalnych w Prądkach. To on wspólnie z ojcem Dariuszem był pomysłodawcą zbudowania tunelu, w którym ćwiczyli nasi skoczkowie.
Na czym polega trening w tunelu aerodynamicznym? Osoba ubrana w kombinezon zamykana jest w kapsule zamontowanej na samym szczycie tunelu. Kładzie się na specjalnej siatce. Strumień powietrza wynosi ją do góry. Prędkość wynosi do 160 km na godzinę.