Głównie z powodu zmian przeprowadzonych w bydgoskim zespole. Paweł Woicki przyspieszył grę Transferu. Jakości w ataku dodał zdecydowanie Amerykanin Carson Clark, który ledwie po jednym treningu z zespołem wskoczył do wyjściowego składu.
Dlaczego trener Marian Kardas się na to zdecydował? Widać było niemal od pierwszej akcji. Clark pokazał klasę atakującego z jednej z najlepszych reprezentacji świata. Dodał jeszcze zespołowi z
Bydgoszczy pozytywnego ducha na boisku.
Po amerykańsku: motywował, a nawet bywał mentalnym liderem drużyny, co już niezwykłe zważywszy, że miał kontakt z zespołem ledwie kilka godzin przed spotkaniem.
Efekt jednak był - pierwszy punkt Transferu w PlusLidze.