Operację kręgów na odcinku lędźwiowym przeprowadził w bydgoskim szpitalu wojskowym prof.
Marek Harat. - Uznaliśmy, że nie ma sensu, by robić to za granicą, skoro na miejscu mamy uznanego w Europie fachowca. Herold trafi naprawdę w dobre ręce. I wierzę, że bez problemów wracać będzie do zdrowia - mówił Radosław Osuch, właściciel Zawiszy.
- W środę nastąpi już pionizacja. Pacjent powinien wstać. Leżenie nie jest wskazane - mówi lekarz Zawiszy Jerzy Lachowicz.
Jeszcze w
marcu ma się rozpocząć rehabilitacja piłkarza. Jej intensywność zależeć będzie od zdrowia zawodnika. - Jeśli będzie go bolało, nie będziemy robić nic na siłę - mówi Lachowicz. Rehabilitacja prowadzona będzie w
Bydgoszczy. Wstępne diagnozy zakładają, że Goulon do treningów wróci za około 3 miesiące.
- Termin operacji nie jest przypadkowy. Wiadomo, że ten sezon ma stracony, ale chcielibyśmy, by rozpoczął z nami przygotowania do kolejnego. One właśnie rozpoczną się za trzy miesiące - dodaje Osuch.
Decyzja o konieczności przeprowadzenia operacji zapadła kilka dni temu. Czołowy jesienią zawodnik naszej drużyny w grudniowym meczu z Lechem
Poznań doznał urazu pleców. Od tego momentu rozpoczęły się kłopoty. W styczniu po wznowieniu zajęć wydawało się, że Goulon wróci do normalnych treningów. Tak się jednak nie stało. W dodatku nie pomagały wizyty zarówno w polskich, jak i francuskich klinikach rehabilitacyjnych.
Wszystko zatem wskazuje na to, że występujący na pozycji defensywnego pomocnika piłkarz zostanie w Zawiszy. Jesienią interesowały się nim kluby m.in. z Turcji, które gotowe były zapłacić za transfer nawet 800 tys. euro.
Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz