Obserwuj autora na twitterze @WBorakiewicz
Bydgoszczanie wygrali 2:1. - Obecność na boisku Goulona i Masłowskiego dodało pewności zespołowi. Piłkarze pamiętają dobre mecze Zawiszy z tamtego sezonu z ich udziałem. - mówi Rumak
- Dziękuję kibicom, którzy dziś przyszli. Nie mieli wiele radości wcześniej, tylko 4 punkty - dodał szkoleniowiec Zawiszy.
Trener
GKS Bełchatów Kamil Kiereś najpierw przypomniał o dużym osłabieniu zespołu. Potem ocenił grę swego zespołu:
- W pierwszej połowie realizowaliśmy założenia taktyczne. Miał być średni presing i odcinanie podań do Masłowskiego i Drygasa. Po szybkiej akcji i faulu w polu karnym objęliśmy prowadzenie. W drugiej połowie, na początku, mogliśmy się pokusić się o drugą bramkę, ale straciliśmy gola z rzutu wolnego. Potem oba zespoły miały swoje szanse. Była poprzeczka dla Zawiszy, ale my także mieliśmy okazje w kontrach. Nie wykorzystaliśmy ich, brakowało dokładności w dograniu
piłki. Końcówka meczu to błąd w obronie,. Jeden z naszych zawodników przegrał walkę o pozycję w polu karnym z Ziajką i jest bramka na 2:1.
Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz