Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Chorwacki napastnik przybywał do Bydgoszczy jako następca Bernardo Vasconcelosa, z którego jesienią zrezygnował trener Mariusz Rumak. Barisić na swego pierwszego gola czekał cztery kolejki, walcząc także o miejsce w składzie z Jakubem Świerczokiem. Zdobył zwycięską bramkę w spotkaniu z Lechem Poznań i potem już strzelał w miarę regularnie. Zakończył sezon z 8 golami. Kontrakt z Zawiszą ma do końca czerwca tego roku.
Piłkarz z najdłuższym obecnie stażem w Zawiszy. Grał w Bydgoszczy w II lidze, jeszcze za czasów Macieja Murawskiego. Wtedy był napastnikiem lub skrzydłowym. Potem był rzucany na różne pozycje na boisku, praktycznie wszystkie poza środkiem obrony i bramką. Odnalazł się znakomicie na prawej stronie defensywy i zaliczono go do czołówki ekstraklasowych graczy na tej pozycji.
Portugalczyk miał zły początek w Zawiszy. Przyjechał latem ub. roku z kontuzją i zamiast biegać po boisku, chodził o kulach. Potem przyszedł do klubu trener Rumak i nie za bardzo wierzył w umiejętności tego piłkarza, przede wszystkim w defensywie. Jesienią Mica niewiele minut uzbierał na boisku. W 2015 roku stał się podstawowym graczem bydgoskiej drużyny. Strzelił cztery gole.
Szkoleniowiec Zawiszy miał bardzo złą jesień 2014. Prowadził zespół w 13 meczach, wygrał jeden. W grudniu stwierdził - Trzeba zmienić albo piłkarzy, albo trenera. Właściciel zespołu Radosław Osuch postawił na Rumaka i razem z nim wymienił kilkunastu zawodników. Po zimowych przygotowaniach drużyna całkowicie odmieniła oblicze. Choć ostatecznie Rumak nie uratował ekstraklasy, został wyróżniony nominacją do Trenera Roku. Potwierdził, po zwolnieniu z Lecha, swoje umiejętności.
Krążył między swoim macierzystym Lechem a Zawiszą, który go wypożyczał, aż latem 2013 został ostatecznie wykupiony przez bydgoski klub. Rekordzista sezonu pod względem liczby żółtych kartek. Najważniejsze, że był płucem i sercem Zawiszy. Dostarczał także zespołowi bramki i asysty. Zbudował sobie świetną markę pomocnika o niespożytych siłach, który także umie zagrywać kluczowe podania w ofensywie.
Najlepszy zimowy transfer w ekstraklasie. Białorusin z FK Mińsk przebojem zdobył miejsce w czołówce defensywnych pomocników Zawiszy. Swoja grę w Bydgoszczy traktował jak trampolinę do skoku do bogatszych drużyn z lig, ale swoje obowiązki wobec Zawiszy wykonał w 110 procentach. Pewnie go niestety nie zobaczymy Bydgoszczy, w I lidze.
Gdyby w ekstraklasie dawano nagrodę dla piłkarza, który zrobił największy postęp, Portugalczyk byłby jednym z faworytów do tego trofeum. Do Zawiszy trafił już zimą 2014 roku, ale dopiero po roku pokazał, co umie. Z delikatnego i chimerycznego skrzydłowego, zmienił się w dynamicznego łowcę goli. Najgroźniejsze ogniwo Zawiszy w ataku. Zdobywał gole po rzutach wolnych, strzelał po kontratakach, dogrywał kolegom ze stałych fragmentów gry.